Skip to content

Omoda 9 - Recenzja

Omoda 9

W tej sekcji prezentuję moją recenzję Omoda 9, bazując na własnym doświadczeniu z użytkowania tego samochodu przez kilka miesięcy. Na czas pisania tej recenzji, przejechałem Omodą 9 około 10 000 km, w różnych krajach, warunkach drogowych i pogodowych.

WARNING

Poniższa sekcja zawiera subiektywne opinie i wrażenia z użytkowania Omoda 9. Staram się być jak najbardziej obiektywny, ale pamiętajcie, że to tylko moje osobiste doświadczenia.

Wygląd zewnętrzny

Omoda 9 to duże auto rodzinne z linią nadwozia typu coupe SUV. Auto ma zdecydowanie ciekawy i atrakcyjny wygląd. Linia nadwozia jest poprowadzona dynamicznie, choć niestety kosztem fajniejszego wyglądu tracimy troszkę bagażnika (471 litrów to nie jest dużo w tym segmencie).

Światła z przodu są narysowane agresywnie, trochę kojarzą mi się z Peugeotem. Z tyłu mamy charakterystyczną dla Chery listwę LED ciągnącą się przez całą szerokość auta. Całość wygląda nowocześnie i przyciąga wzrok.

Wadą tego auta są absolutnie obrzydliwe felgi, przypominające tanie, tandetne kołpaki. Na szczęście można je łatwo wymienić na coś ładniejszego.

Auto prezentuje się dobrze we wszystkich kolorach nadwozia, oprócz Plum Green, który dla mnie jest nieakceptowalny. Jest to auto w kolorze "gluta z nosa" i moim zdaniem wygląda po prostu źle. Natomiast na grupie Omody 9 na Facebooku widziałem, że są osoby, którym ten kolor się podoba - tak więc jest to kwestia mocno subiektywna. Słabszym kolorem jest również czarny, który ukrywa wiele detali i charakteru auta - ale tu również, kwestia gustu.

Wnętrze

Wnętrze jest solidnie wykonane, z dobrej jakości materiałów. Po 10 tys. kilometrów w kabinie nic nie trzeszczy, nie skrzypi i nic się nie luzuje.

Na plus warto zaznaczyć ogromną ilość miejsca na przechowywanie klamotów. Auto nie posiada zbyt wielu fizycznych przycisków, a dźwignia zmiany biegów jest umieszczona przy kierownicy, co oddaje cały tunel środkowy do naszej dyspozycji. Jest to fajne w dalekich podróżach, gdzie nie mieliśmy problemu przechować dwóch telefonów, portfela, kluczy, dwóch kaw i drobiazgów na podróż typu przekąski czy okulary przeciwsłoneczne.

Warto natomiast zaznaczyć, że wyższe osoby mogą mieć problem z wygodnym usadowieniem się na fotelu kierowcy. Często wspominają one, że pozycja za kierownicą jest zbyt wysoka, a prawe kolano nieprzyjemnie haczy o tunel środkowy.

Rzecz, do której musiałem się przyzwyczaić, to niewielka ilość miejsca nad pedałami gazu i hamulca. Podnosząc stopę z pedału, na początku zawsze o coś haczyłem, choć teraz już się do tego przyzwyczaiłem. Prawdopodobnie ma to związek ze sposobem, w jaki operuję pedałem gazu i hamulca - większość osób nie zwraca na to uwagi, choć spotkałem się z jedną użytkowniczką Omody 9, która również to zauważyła. Jak ktoś trzyma piętę w jednym punkcie i obraca stopę na pedałach, to prawdopodobnie nie będzie czuł tego problemu.

Z tyłu ilość miejsca jest ogromna - można tam urządzić dyskotekę. Nawet bardzo wysocy pasażerowie nie będą mieli problemu z miejscem na nogi czy nad głową. Zdarzyło mi się podróżować tym autem z trzema dorosłymi osobami na tylnej kanapie i nikt nie narzekał na ciasnotę. Warto tu zaznaczyć, że auto nie ma tunelu środkowego z tyłu - podłoga jest całkowicie płaska.

Auto posiada oświetlenie ambientowe z tyłu i z przodu. W ustawieniach możemy skonfigurować kolor i intensywność, a nawet wybrać bardziej szalone tryby - np. zmianę zależną od prędkości albo pulsowanie w rytm muzyki. Osobiście korzystam ze statycznego podświetlenia. Migotanie do muzyki raz włączyłem z ciekawości, ale rozprasza to podczas jazdy.

Bagażnik jest raczej niewielki - producent mówi o 600+ litrach, ale mierzy to "po chińsku" (np. do sufitu). Realnie, do rolety jest to około 470 litrów, co jest wartością słabą w tym segmencie. Jest to cena, którą płacimy za dynamiczną linię nadwozia coupe oraz fakt, że Chińczycy dużo większą uwagę przykuwają do ilości miejsca na tylnych siedzeniach kosztem bagażnika. Ja osobiście nie mam z tym problemu, bardzo dobrze sprawdził mi się zestaw toreb KJust, które pozwalają lepiej wykorzystać dostępne miejsce w bagażniku niż np. standardowe walizki.

Multimedia i infotainment

W Omoda 9 mamy łączony ekran infotainmentu i zestawu wskaźników. Rozdzielczość i jakość ekranów jest bardzo dobra.

Zestaw wskaźników jest dość ubogi - szata graficzna jest prosta i nie mamy zbyt wielu opcji konfiguracji. Na desce rozdzielczej widzimy podstawowe informacje jak prędkość, stan baterii, poziom paliwa, aktualny bieg czy tryb jazdy. Wszystko to przypomina rozrzucone numerki i wskaźniki na niebieskim tle. Nie wygląda to źle, ale jest proste i surowe - brakuje tu polotu znanego z aut europejskich czy koreańskich.

Na środku ekranu wyświetla się model naszego pojazdu, zaznaczone pasy ruchu oraz wykryte pojazdy wokół nas. Całość działa totalnie beznadziejnie. Pasy czasami źle się wyświetlają (np. jedziemy po środku, a grafika pokazuje, że najeżdżamy na linię). Wykrywane pojazdy to totalna loteria - przeskakują i znikają bez powodu, czasami magicznie przeobrażają się z osobówki na ciężarówkę itd. Moim zdaniem ten element jest zbędny - gdyby to jeszcze jakoś ładnie działało, byłoby super, ale w obecnej formie to po prostu gadżet. Zamiast tego można by tam zaprojektować np. duży wskaźnik prędkości w ładnym półokręgu pokazującym poziom mocy czy rekuperacji.

Sam wyświetlacz pokazuje nam również coś w stylu "ekonomizera" - pasek pokazujący, ile w danym momencie zużywamy lub odzyskujemy energii. Sam pasek jest czytelny, ale nie jestem pewien, czy powinien on działać w taki sposób. Nie pokazuje on nam, czy w danym momencie jedziemy ekonomicznie, tylko prezentuje suchy bilans energii trafiającej do lub z baterii. Może być taka sytuacja, że np. jedziemy ze stałą prędkością, a na wyświetlaczu cały czas świeci się "-10 kWh", bo silnik spalinowy oprócz napędzania kół ładuje baterię. To nie jest ekonomizer, a bardziej podsumowanie bilansu energetycznego.

Ekonomizer w typowych autach HEV/PHEV daje informację, czy aktualnie hamujemy przy użyciu rekuperacji, czy już tradycyjnymi hamulcami. Jeśli wskaźnik spadnie do maksymalnej wartości "Charge", to znaczy, że to już maksymalny punkt rekuperacji i dalsze wciśnięcie hamulca angażuje klocki i tarcze. Konstrukcja wskaźnika w Omodzie nie daje nam tej wiedzy.

Komputer pokładowy jest dziwny i pokręcony. Pozwala nam przełączać się pomiędzy spalaniem, informacją o układzie hybrydowym, mapami nawigacyjnymi i jeszcze dwoma bezużytecznymi ekranami, które tylko przeklikuję i nawet nie pamiętam, co na nich jest. Samo spalanie pokazuje się tylko z ostatnich 50 km i jest mylące dla użytkownika, bo auto wykonuje projekcje całkowitego zużycia energii (z paliwa i baterii) jako "wirtualne spalanie", a pod spodem pokazuje osobno zużycie energii i paliwa. Nie można też komputera resetować, nie ma opcji "Trip A/B" ani spalania "od uruchomienia". Nie ma też informacji o spalaniu chwilowym.

Infotainment jest poprawny. Szata graficzna jest ładna i czytelna, ekran jest responsywny i działa dość płynnie (choć nie jest to poziom iPada czy Galaxy Taba). Rozmieszczenie opcji jest intuicyjne - z góry możemy ściągnąć panel szybkich ustawień, z dołu panel zarządzania temperaturą i wentylacją, a na środku mamy kafelki z różnymi opcjami.

Android Auto i CarPlay działają bezprzewodowo i są stabilne. Zdarzyło mi się czasami, że po krótkim wyjściu z auta Android Auto się rozłączyło i nie chciało połączyć ponownie.

Komfort

W aucie znajdują się grzane i wentylowane fotele, zarówno z przodu, jak i z tyłu. Wszystko działa poprawnie. Zauważyłem, że grzanie foteli potrzebuje chwilki, żeby się rozkręcić - około 2-3 minut. W Kia Sportage zaraz po kliknięciu fotele zamieniały się w lawę w kilka sekund.

Klimatyzacja i ogrzewanie działają tak, jak powinny. Jedynie wskaźnik temperatury nie jest chyba zbyt dobrze wykalibrowany. Żeby czuć się komfortowo, muszę ustawić temperaturę na 25-26 stopni - dopiero wtedy w kabinie jest faktycznie około 22-23 stopni. Auto potrafi oczywiście grzać również w trybie EV i działa to dobrze, ale jeśli auto jest ustawione w trybie ECO, to bardzo niechętnie podgrzewa kabinę.

Fotele posiadają opcję masażu - możemy ją włączyć z infotainmentu lub za pomocą fizycznych przycisków z boku foteli. Masaż działa poprawnie, aczkolwiek trudno mi go ocenić, bo nie przepadam za takimi rzeczami. Dla mnie to jest takie uczucie, jakby w fotelu bulgotał jakiś "Obcy" i próbował mnie zjeść od środka 😄 Ale moja partnerka korzysta z masażu bardzo często i sobie go chwali.

Ergonomia

Ogólnie ergonomia użytkowania w Omoda 9 jest poprawna, ale ma kilka swoich dziwności, do których trzeba się przyzwyczaić.

Wybierak zmiany biegów potrafi "nie łapać" biegu D lub R, zostawiając nas na neutralu. Wynika to z faktu, że Omoda oczekuje od nas solidnego wciśnięcia pedału hamulca przed zmianą biegu. Jeśli trzymamy pedał delikatnie, to nawet gdy auto nie jest w ruchu, bieg nie wskoczy. Ja się do tego już przyzwyczaiłem, ale z początku często o tym zapominałem.

Na plus warto zaznaczyć fizyczne pokrętła - lewe od temperatury klimatyzacji, środkowe od trybów jazdy i prawe od siły nawiewu. Dodatkowo na pokrętłach znajdują się przyciski do sterowania grzaniem szyb, włączaniem świateł awaryjnych czy włączaniem obiegu wewnętrznego. Pomiędzy pokrętłami znajdują się dwa niewielkie przyciski - jeden do włączania trybu automatycznego, a drugi do sterowania klimatyzacją tylną.

Na minus - brak możliwości włączania wentylacji i grzanych foteli z poziomu fizycznych przycisków. Moja partnerka to zmarzluch i pierwsze co robi, to włącza grzanie foteli w sezonie jesienno-zimowym. Niestety trzeba to za każdym razem przeklikiwać z tabletu.

Roleta dachu panoramicznego może być odsłonięta fizyczną "dźwigienką" nad lusterkiem wstecznym. Niestety, przy ryglowaniu zamków auto zawsze zamyka roletę i wsiadając ponownie, nie przywraca jej do poprzedniego stanu. Oznacza to, że musimy za każdym razem ręcznie ją odsłaniać - a tego po pewnym czasie się po prostu nie chce robić i człowiek jeździ z zasłoniętą.

Oprócz powyższych wad, wszystko w aucie jest na swoim miejscu. Elementy są przyjemne w dotyku, działają bez zarzutu i nie sprawiają problemów.

Na duży plus warto zaznaczyć możliwość chłodzenia i grzania auta z aplikacji mobilnej. To super funkcjonalność, która sprawia, że żadna zima nam niestraszna - wystarczy 15 min przed odjazdem włączyć grzanie i wsiadamy do ciepłego auta. W aplikacji jest dedykowany przycisk, który uruchamia "wszystko co możliwe" jednym kliknięciem - fotele, kierownicę czy szyby. Warto tu zaznaczyć, że auto ma podgrzewaną przednią szybę, więc odśnieżanie i odladzanie jest bardzo szybkie i proste.

Wyciszenie & Audio

Omoda 9 jest autem świetnie wyciszonym, w szczególności jeśli weźmiemy pod uwagę cenę. Przy wyższych prędkościach (130 km/h+) słychać szumy powietrza i opon, natomiast jest to najlepiej wyciszone auto, w jakim kiedykolwiek siedziałem w tej klasie. W trybie HEV jest delikatnie głośniejsze ze względu na pracę silnika spalinowego, choć ten jest i tak świetnie wytłumiony. W trybie EV auto jest praktycznie bezgłośne.

System audio Sony jest bardzo przyzwoity. Nie jeździłem jeszcze autem z lepszym nagłośnieniem, ale też przyznam, że nie jestem koneserem słyszącym "wyraźniejsze doły" przy pozłacanych kablach. Dla mnie gra świetnie, bas jest wyraźny i może mocno zatrząść budą. Zwrócę jednak uwagę na fakt, że na maksymalnym poziomie głośności jest mimo wszystko dość cicho.

Systemy bezpieczeństwa i wspomagania kierowcy

Omoda 9 posiada standardowy zestaw systemów bezpieczeństwa i wspomagania kierowcy. Systemy typu czujnik martwej strefy, hamowanie awaryjne itp. działają jak należy.

System wykrywania znaków drogowych i ostrzegania przy przekraczaniu prędkości jest irytujący. Omoda rzadko kiedy dobrze odnajduje się w skomplikowanej "znakozie" w Polsce i często pokazuje ograniczenia od czapy, pikając nam przy tym co chwilę. Dobrze działa za to w krajach, w których nie ma takich znakowych absurdów jak u nas - np. na Węgrzech, w Czechach czy na Słowacji. System można wyłączyć z paska szybkich ustawień, ale oczywiście jak w każdym aucie na rynek UE - po ponownym uruchomieniu auta włącza się on ponownie. Moją receptą było ściszenie głośności tych alarmów do ledwie słyszalnego poziomu. Możemy to zrobić w ustawieniach dźwięku, ale ten sam pasek odpowiada też za głośność klikania kierunkowskazów. Ustawiłem to sobie na poziom o 1 większy od minimalnego, co powoduje, że słyszę wyraźnie klikanie kierunkowskazów, ale alarmy są ledwie słyszalne.

Na plus warto zaznaczyć kamery 360°. Ich jakość jest bardzo dobra, a widok z góry przydaje się podczas manewrowania tym dużym i szerokim autem. Na ekranie kamery cofania mamy też linie pomocnicze pokazujące tor jazdy auta i w przeciwieństwie do wielu innych aut, którymi jeździłem, linie te są bardzo dobrze skalibrowane.

Bardzo fajną rzeczą jest też duża ilość czujników parkowania - auto jest nimi "wyładowane" z każdej strony, a wizualizacja na ekranie pokazuje odległość w centymetrach do przeszkody. Dzięki temu bardzo łatwo jest mi wykorzystywać możliwie dużo przestrzeni parkingowej.

Auto posiada też system autonomicznego parkowania - aby go uruchomić, musimy siedzieć w aucie (nie można autem zdalnie wjechać ani wyjechać z miejsca postojowego z zewnątrz). Użyłem go dwa razy z ciekawości i wygląda na to, że działa poprawnie - ale nie miałem tyle odwagi, żeby testować go przy zaparkowanych obok autach. System pozwala zaparkować prostopadle i równolegle. Po uruchomieniu sam wykrywa potencjalne miejsca i je proponuje. Możemy też włączyć rzut z góry i ręcznie wskazać miejsce, w którym chcemy zaparkować, przeciągając prostokąt na ekranie.

Tempomat adaptacyjny jest dziwny. Do obsługi prędkości trzeba się przyzwyczaić. Nigdy nie mogę zapamiętać, który przycisk powoduje przywrócenie tempomatu do poprzedniej prędkości.

Jest również tempomat z utrzymywaniem pasa ruchu (Traffic Jam Assist), włączany przez osobny przycisk. Działa on w porządku, ale bardzo "inaczej" niż u konkurencji. Dziwnie się "kalibruje" w pasie ruchu, przez co czułem się niepewnie przy jego uruchamianiu. Czasami potrafi też zgubić pas. Po przyzwyczajeniu się do niego, nie miałem problemu przejeżdżać na nim setek kilometrów na raz - ale trzeba go sobie "wyczuć". Po uruchomieniu sprawia wrażenie niepewnego, czasami "myszkuje" w obrębie pasa ruchu i dopiero po chwili stabilizuje tor jazdy.

Prowadzenie

Omoda 9 nie jest autem dla każdego pod tym względem. Jest zdecydowanie zestrojona na komfort i nawet na najbardziej sportowym trybie jazdy zawieszenie i układ kierowniczy pracują bardzo miękko. Auto zdecydowanie nie ma sportowego charakteru, to taka wygodna kanapa na kółkach.

Wspomaganie kierownicy jest tu bardzo mocne, do tego stopnia, że jest wrażenie, jakbyśmy kierowali autem po lodzie - kierownica stawia minimalny opór. Precyzja kierowania jest poprawna, natomiast widać tu zupełnie inne podejście do prowadzenia auta niż w modelach europejskich czy japońskich. Układ kierowniczy sprawia wrażenie "cyfrowego" i mocno odizolowanego od kół.

Auto zdaje się też być nieco bardziej podatne na nierówności drogi i boczne podmuchy wiatru niż inne auta w tym segmencie. Dość dobrze opisał to jeden z użytkowników z grupy facebookowej - układ kierowniczy przesadnie dąży do wyprostowania kół, podczas gdy auta typowych marek "przytrzymują" trochę kierownicę w danym położeniu. Prowadząc Omodę 9, nie trzeba przesadnie korygować auta, natomiast po puszczeniu kierownicy auto lubi delikatnie zjeżdżać w kierunku nachylenia drogi.

Warto zaznaczyć, że niektóre egzemplarze wyjeżdżające z salonów mają źle wykalibrowany układ kierowniczy, co objawia się tym, że auto jedzie "krzywo" mimo prostego ustawienia kierownicy. Jest to defekt, który należy zgłosić do serwisu.

Silnik i osiągi

Omoda 9 to tzw. "Super Hybryda" - hybryda z niewielkim silnikiem spalinowym i bardzo mocnymi silnikami elektrycznymi. Samą koncepcję Super Hybrydy opisałem w sekcji "Co to jest Super Hybryda".

Producent deklaruje łączną moc tego auta jako 530 KM, ale sprawa jest dość skomplikowana. W Chinach moc mierzy się inaczej niż w Europie, dodatkowo sama dostępna moc zależy od wielu czynników (tryb EV/HEV, stan naładowania baterii, temperatura). Z pomiarów na hamowni wynika, że realna moc Omoda 9 to około 440 KM.

Jazda Omodą 9 jest bardzo przyjemna. Skrzynia 3DHT chodzi niesamowicie płynnie i szybko, a auto zachowuje się bardziej jak elektryk niż samochód spalinowy. Bez względu na warunki Omoda natychmiastowo reaguje na wciśnięcie pedału gazu - zero opóźnień, wkręcania się na obroty, laga związanego z redukcją biegu. Wciskasz gaz i auto natychmiast katapultuje się do przodu. Samochód nie pokazuje nam ani aktualnego biegu, ani obrotomierza, gdyż producent chciał podkreślić elektryczny charakter auta.

Podczas jazdy HEV silnik spalinowy włącza się bardzo płynnie i nie zawsze wiadomo, czy w danym momencie pracuje. Jest cichy - słyszymy go tylko podczas intensywnego przyspieszania lub gdy jest zimny i pracuje na wyższych obrotach (np. ładując baterię).

Osiągi auta są bardzo dobre - teoretyczne przyspieszenie 0-100 km/h to 4.9 sekundy. Zwykle jednak Omoda osiąga ten czas w okolicach 5.5 sekundy, choć widziałem test, w którym recenzentowi udało się zejść do 4.7 sekundy. Dynamika auta jest bardzo dobra w pełnym zakresie prędkości, auto nie posiada "dziur" w dostępie do mocy.

Auto posiada rekuperację energii podczas hamowania - niestety bez "one pedal driving". Oferuje trzy poziomy rekuperacji, natomiast zmiana tego jest bardzo utrudniona - nie ma łopatek przy kierownicy, zmiana odbywa się przez infotainment i w dodatku każde uruchomienie auta resetuje poziom do średniego.

Pedał hamulca działa płynnie i przewidywalnie. Bardzo dobrze moduluje hamowanie rekuperacyjne i tradycyjne w sposób niezauważalny dla użytkownika. Warto zaznaczyć, że z uwagi na trzy silniki elektryczne, Omoda 9 posiada bardzo silną rekuperację i poziom odzyskiwania energii potrafi przekroczyć 100 kW podczas hamowania z prędkości autostradowej.

Jazda elektryczna (EV)

Auto posiada baterię trakcyjną o pojemności 34 kWh, co jest ilością wręcz absurdalną w przypadku PHEV. Pozwala nam to na przejechanie około 130-150 kilometrów w mieście (jeżdżąc oszczędnie). Jazda dynamiczna skróci ten zasięg do około 100 km, a na autostradzie trudno będzie zrobić więcej niż 70 km na samym prądzie.

Co niespotykane w autach PHEV, Omoda 9 pozwala na ładowanie z szybkich ładowarek DC. Maksymalna moc ładowania to teoretycznie do 70 kW, co pozwoliło mi naładować auto od 20% do 100% w nieco ponad godzinę (67 min, 28.85 kWh). Niestety, ładowanie w niskich temperaturach jest wolniejsze. Przy temperaturze zewnętrznej około 7 stopni moc ładowania miała problem przekroczyć 25 kW.

Ładowanie z AC odbywa się z mocą do 6.6 kW, natomiast trzeba zaznaczyć, że ładowarka pokładowa w Omoda 9 jest jednofazowa. Oznacza to, że podłączając auto do standardowego gniazdka 230V/16A (np. w domu), ładowanie będzie odbywać się z mocą około 3.6 kW. Aby wykorzystać pełne 6.6 kW, trzeba mieć instalację 32A.

To, na co warto zwrócić uwagę, to kwestia tego, jak jeździ się w trybie PHEV. Z uwagi na fakt, że Omoda to "Super Hybryda" i większość mocy pochodzi z silników elektrycznych - podczas jazdy w trybie EV mamy dostęp do około 80% mocy całego auta. Nie ma tutaj typowej dla PHEV powolnej "eko jazdy" z delikatnym muskaniem pedału gazu, żeby tylko "spalinowiec" się nie włączył. Po prostu wsiadamy i normalnie użytkujemy auto, jakbyśmy mieli EV. Silnik spalinowy włączy się tylko, gdy wciśniemy gaz w podłogę w trybie Normal/Sport.

Omoda 9 pozwala nam wykorzystać zakres baterii 100% -> 20% w trybie elektrycznym, po czym przełącza się w tryb HEV. W tym trybie auto dba o to, aby poziom naładowania był jak najbliższy 20% (w praktyce oscyluje w okolicach 19% - 22%).

Spalanie

Jak na auto, które jest PHEV, posiada baterię 34 kWh, 440 koni mechanicznych i ponad 2.2 tony masy - spalanie jest po prostu świetne. W trybie HEV (rozładowana bateria) kształtuje się ono mniej więcej tak:

  • Jazda miejska: około 6.5l - 7.5l / 100km
  • Jazda pozamiejska, krajówkami w okolicach 70-90 km/h: około 5.5l - 6.5l / 100km
  • Jazda drogą ekspesową 120 km/h: około 6.5l - 7.5l / 100km
  • Jazda autostradowa 140 km/h: około 8l do 8.5l / 100km.

Zbiornik paliwa ma pojemność 70 litrów, co daje zasięg w okolicach 1100 km (w mieście) do około 800 km (autostrada). Było to dla mnie bardzo wygodne podczas podróży do Chorwacji - cała trasa, wliczając kręcenie się na miejscu i powrót, wymagała ode mnie tylko trzech tankowań.

Usterki

W moim egzemplarzu nie działo się nic negatywnego oprócz jednej usterki, z którą auto wyjechało z salonu. Po wciśnięciu pedału gazu na 100%, auto pokazywało dużo błędów na desce rozdzielczej i przechodziło w tryb awaryjny. Problemem okazał się niedokładnie dopięty przewód od pedału gazu. Po szybkiej wizycie w serwisie wszystko działa bez zarzutu.

Inni użytkownicy grupy Omody 9 na Facebooku zgłaszają drobne usterki, takie jak problemy z kalibracją układu kierowniczego, "martwe" pasma grzania przedniej szyby czy problemy z łącznością z radiem. Póki co jednak nie ma żadnych doniesień o poważniejszych awariach mechanicznych.

Omoda 9 - co ja o niej myślę?

Komfort podróżowania jest wyśmienity - wyciszenie, płynność, moc, przestrzeń w kabinie - wszystko na plus. Auto jest dynamiczne, a z drugiej strony bardzo oszczędne.

Auto świetnie sprawdza się w dalekich trasach. Duży zbiornik paliwa i niskie spalanie powodują, że rzadkie tankowanie jest mega wygodne. W środku jest bardzo cicho, co nie męczy przy dłuższych podróżach.

Auto posiada bardzo dużą "moc użyteczną" - włączanie się do ruchu czy wyprzedzanie jest bezproblemowe. Omoda posiada taki zapas mocy, że czujemy się bardzo pewnie w każdej sytuacji na drodze. To jest pierwsze auto, w którym wyprzedzam inne pojazdy, nie wciskając pedału gazu do oporu.

Omoda 9... wszystko na 90%

Z Omodą jest tak, że oferuje nam ona bardzo wiele, ale wszystko jest "na 90%". Każda funkcja działa poprawnie, ale w każdej jest jakieś "ale". Przykładowo:

  • Auto posiada wyśmienitą moc, ale jeśli "pałujemy" je zbyt długo, układ ograniczy nam moc, aby uniknąć przegrzania.
  • Auto posiada świetne wyciszenie, ale od czasu do czasu skrzynia biegów potrafi wydać dziwny dźwięk.
  • Auto posiada tempomat z trzymaniem pasa, ale jego początkowe działanie jest niepewne.
  • Auto posiada fizyczne pokrętła do klimatyzacji, ale zmiana ustawień powoduje wyskoczenie wielkiej planszy na ekranie, zasłaniającej nawigację.
  • Auto posiada grzane fotele, ale potrzebują kilku minut, żeby się rozgrzać.
  • Auto posiada mocną rekuperację, ale nie ma "one pedal driving", a zmiana poziomu jest ukryta w menu.
  • Auto posiada piękny szklany dach, ale roleta zawsze zamyka się po zaryglowaniu zamków.

Całość cierpi na brak takiego ostatecznego szlifu, dopracowania i dbałości o szczegóły. Nie są to wady dyskwalifikujące, ale są zauważalne.

Ostateczny werdykt

Auto bardzo mi się podoba. Przesiadłem się z Kia Sportage 5 HEV, która wysoko zawiesiła poprzeczkę w kwestii komfortu. Omoda 9 spełnia moje oczekiwania i po 10 tys. km nadal zdecydowałbym się na ten samochód. Co więcej, zrobiłbym to nawet, gdyby auto było o 30-50 tysięcy droższe.

Większość zastrzeżeń producent może poprawić aktualizacjami, bo zwykle dotyczą one software'u. Pytanie tylko, czy Chery będzie rozwijać ten model i słuchać użytkowników.

Omoda 9 to auto "magiczne". Nie wiem dlaczego, ale bardzo chce się nim jeździć, do tego stopnia, że człowiek często szuka sobie pretekstu, żeby tylko gdzieś pojechać. Potwierdza to wielu użytkowników na forach.

Czy polecam Omodę 9?

Tak, bardzo polecam. Dostajemy 80% Mercedesa za cenę 30% Mercedesa!

W tej recenzji starałem się szczerze wylistować wszystkie upierdliwości, które zauważyłem, natomiast w praktyce, podczas codziennego użytkowania nie przeszkadzają mi one na tyle, żeby zniechęcić mnie do tego auta. Tym bardziej jeśli weźmiemy pod uwagę bardzo atrakcyjną cenę.

Tutaj bardzo dużo zależy też od oczekiwań konkretnego użytkownika. Moimi kryteriami były:

  1. Cena i spokój ducha: Nie chciałem auta za pół miliona, o które będę się bał na każdym parkingu.
  2. Styl jazdy: Jeżdżę spokojnie, ale lubię mieć zapas mocy "od święta". Limitowanie mocy przy ekstremalnym użytkowaniu nie jest dla mnie problemem.
  3. Podróże: Zależało mi na zasięgu i komforcie. 70-litrowy bak i cisza w kabinie to "gamechanger".
  4. Technologia: Kręcą mnie hybrydy i nowoczesne rozwiązania. Omoda 9 ma fenomenalny układ napędowy.

Uważam, że Omoda to świetne auto, ale nie dla każdego. Dlatego przed zakupem zachęcam do wypożyczenia go na kilkudniowy test. Próbna jazda przez 30 minut nie pozwoli Wam poznać tych wszystkich niuansów.